Bożonarodzeniowy Cud
Rok temu cieszyłam się tak bardzo z moich kwitnących Grudników.
Zaledwie jeden rok, a tak wiele się zmieniło w moim życiu. Z tak wieloma decyzjami przyszło mi się zmierzyć. Tak wiele z nich podjęłam, nie wiedząc co dalej. Nie jedna też spadła łza. Ala dałam radę. Dałam, bo nie wypadało mi inaczej.
Dziś jednak lepiej niż kiedykolwiek wiem, że życie mierzy się ilością oddechów. I jeśli wciąż oddychamy, to jest to już Cud sam w sobie . Dlatego dziś też bardziej niż kiedykolwiek wierzę, że w moim życiu dzieją się Cuda.
I choć w moim domu nie zakwitły w tym roku Grudniki. I choć te moje Święta są inne niż zwykle to nic.
Dostałam coś o wiele cenniejszego.
Dostałam drugie życie.
Dostrzegłam je.
I to jest mój Bożonarodzeniowy Cud.
Moje życie.
Tego dostrzegania.
Tego, co ważne.
Tych kolejnych oddechów pełnych magii.
Życzę Ci dziś z serca.
Edyta Maria Bożydar
Jeśli moje słowa trafiają do Ciebie, możesz wesprzeć to, co robię.
Jak?
Możesz wypić ze mną wirtualną kawę.
Poniżej link do Twojej kawy dla mnie
Zapraszam.
I
Dziękuję z góry.
Tak po mojemu.
Z serca
Komentarze
💟💟💟
Dziękuję za piękne słowa ,
Bez imienia ale nie znam jeszcze zasad
Były naprawdę ,,Inne małe małe cuda ,
że nie zakwitły jeszcze krokusy ,
Mam nadzieję wielką ,tak jak święta były
Inne jak zawsze to do wiosny już krótko .
Cieszę się z wszystkiego co mam
Kobieta
Pozdrawiam serdecznie:)