Cuda

„Może to głupie, ale czasem coś się udaje tylko dlatego, że wierzysz, że się uda. To chyba najlepsza definicja wiary, jaką znam".
Stephen King
Ode mnie
Piękne słowa.
Słowa pełne nadziei. Nadziei na to, że warto wierzyć. Warto trwać.
Nawet jeśli ktoś z boku mówi.
To się nie uda.
Nie od dziś wiadomo, że wiara czyni Cuda.
Czym jest Cud?
Cud to coś, co tak naprawdę nie powinno się wydarzyć.
Cytując za Wikipedią.
Cud to religijne określenie zjawiska lub zdarzenia, którego nie da się racjonalnie wyjaśnić przez odwołanie do przyczyn naturalnych, a które, będąc niepojętym i niewyjaśnionym przez znane człowiekowi prawa natury, uważane bywa za sprzeczne z tymi prawami i za wyraz ingerencji Boga lub sił nadprzyrodzonych.
No właśnie
Można powiedzieć, że Cud to coś nie z tej ziemi, a jednak.
Cuda się dzieją.
Jest tylko jeden warunek. Musimy w nie uwierzyć. Oczywiście pobudki mogą być różne. Religijne, osobiste. Jednak to ta nasza wiara, myślę sobie, jest tym, co sprawia, że te Cuda się dzieją. Wiara niczym niezachwiana. Wiara mimo wszystko. Wiara pochodząca z przestrzeni naszego serca.
Od jakiegoś czasu ogromnie ze mną współgra jedno zdanie.
W moim życiu dzieją się Cuda.
Jest ono bardzo moje. Mówiąc te słowa, czuję całą sobą, że dokładnie tak jest.
Wierzę w Cuda.
Jestem na nie gotowa.
Otwieram się na nie.
Winston Churchill kiedyś powiedział
„Nigdy nie rezygnuj z czegoś, o czym nie możesz przestać myśleć nawet na jeden dzień".
Dokładnie tak.
Jeśli w twoim życiu, jest coś na na czym Ci naprawdę zależy, nie odpuszczaj.
Miłość, przyjaźń, podróż dookoła świata, lepsza praca, napisana książka, dom nad jeziorem.
Uwierz w to.
Otwórz się na to.
Stań się na to gotową, gotowym.
Stwórz przestrzeń wokół siebie w której będzie miejsce na to, czego chcesz, o czym myślisz czego pragniesz.
Jeśli ktoś Ci mówi, że to niemożliwe, pamiętaj.
To jest jego niemożliwe, nie Twoje.
Twoje będzie jeśli Ty sama, Ty sam powiesz, że to niemożliwe.
Zrozum.
Wszystko zaczyna się od Ciebie.
Wszystko zaczyna się w Tobie.
To, w co wierzysz też.
P. S.
I jeszcze jedno.
Oczywiście, jak to w życiu bywa, może się nie udać.
Chodzi jednak chyba o to, by mieć świadomość, że zrobiło się wiele, by się udało. To na pewno.
No i może jeszcze to , że czasem nie ten cel sam w sobie, a droga do niego jest tym, co miało być naszym. To doświadczenie. Ta mądrość zdobyta na tej drodze. Ale to zwykle widzimy później.
Dużo później.
Warto też wiedzieć, kiedy trzeba odpuścić. To też warto wiedzieć.
Ot równowaga pomiędzy tym, co moje, a tym, co moim już nie jest.
Edyta Maria Bożydar
Z cyklu Myślę sobie.
Dodaj komentarz
  • Odwiedzin wszystkich: 341831 

BLOG KOBIETA - Wszelkie prawa zastrzeżone © 2024
Powered by Quick.Cms | Webmaster by Zakładanie stron artystycznych