Czasem wolimy być same...

Dlaczego czasem wolimy być same niż we dwoje?

Może dlatego, że przestajemy się godzić na bylejakość.

Może dlatego, że dzisiaj już wiemy, że zasługujemy na więcej.

Zaczynamy się cenić.

Zaczynamy dostrzegać swoją wartość.

Po mojemu, w nas Kobietach nastąpiła zmiana.

Znamy drogę do tego, co nasze.

Wiemy, czego nie chcemy.

Wiemy, czego chcemy.

Wiemy i nauczyłyśmy się o tym mówić.

Nauczyłyśmy się mówić o swoich potrzebach, planach, o sobie

już bez wyrzutów sumienia.

Nie przykrywamy już wstydem tego, czego pragniemy.

Zmieniłyśmy się. Dojrzałyśmy.

Potrafimy zadbać o sobie.

Czego więc potrzebujemy dziś?

Potrzebujemy uwagi.

Cenimy sobie obecności.

Szukamy rozmowy.

Chcemy tego, co prawdziwe.

Bez masek.

Bez zależności.

Bez udawania.

Chcemy Mężczyzny, nie chłopca.

Takiego Mężczyzny, który nie będzie bawił się z nami w gry z dzieciństwa.

My już nie chcemy bawić się w chowanego.

Chcemy Mężczyzny dojrzałego, stabilnego znającego swoją wartość.

Mężczyzny, który nie boi się naszej kobiecości.

Nie boi się naszej siły. Nie boi się naszej niezależności.

Nie boi się, bo sam taki jest.

Dlatego czasem wybieramy to bycie samej, by więcej już nie być bylejak z drugim człowiekiem.

Pozdrawiam Cię ciepło

Edyta Maria Bożydar

Moje

365 okazji, by być szczęśliwą.

napisałam dla Ciebie.

Napisałam je, by nauczyć Cię kochać siebie już bez wyrzutów sumienia.

Grafika

Edyta Maria Bożydar