Drzewo

'' Zatrudniłam budowlańca, który pomógł mi odnowić dom. Po tym, jak właśnie skończył pierwszy dzień pracy okazało się, że jego wiertarka elektryczna przestała działać, a samochód odmówił posłuszeństwa.

Kiedy odwoziłam go do domu, siedział w kamiennej ciszy. Kiedy dojechaliśmy zaprosił mnie, aby poznać jego rodzinę. Gdy szliśmy do drzwi wejściowych, zatrzymał się na chwilę przy małym drzewie, dotykając czubków gałęzi obiema rękami.
Otwierając drzwi przeszedł niesamowitą przemianę. Na jego twarzy pojawił się uśmiech, przytulił dwójkę dzieci i ucałował żonę.
Po wizycie odprowadził mnie do samochodu. Minęliśmy drzewo i moja ciekawość wzięła górę. Zapytałam go o to " objęcie" drzewa.
„Och, to jest moje drzewo kłopotów”, odpowiedział....wiem, że nie mogę przestać mieć kłopotów w pracy, ale jedno jest pewne, te kłopoty nie należą do domu z moją żoną i dziećmi, więc ja po prostu wieszam je na drzewie każdego wieczora, kiedy wracam. Rano znowu je odbieram. Zabawne jest to, że – uśmiechnął się – kiedy wychodzę rano, żeby je odebrać, nie ma ich aż tyle, ile mi się wydawało.
Życie może nie jest imprezą, na którą liczyliśmy, ale skoro tu jesteśmy, możemy równie dobrze tańczyć.
Wszyscy potrzebujemy Drzewa"
 
Lejdis w Świecie
 

Komentarze

Bożena Nowicka

Piękny tekst i jak dla mnie, bardzo prawdziwy. Latem z kuzynką byłyśmy na spacerze wśród natury. Zaproponowałam abyśmy poprzytulały się do drzew. Były to brzozy i było ich wiele. Od jednej z nich obydwie poczułyśmy fale ciepła, niesamowite uczucie!!! Pozdrawiam serdecznie.

Małgorzata Sitny

Wzruszyłam się, jakbym tam była. Piękny tekst i niesamowity, przyciągający uwagę obraz.

Dodaj komentarz
  • Odwiedzin wszystkich: 341743 

BLOG KOBIETA - Wszelkie prawa zastrzeżone © 2024
Powered by Quick.Cms | Webmaster by Zakładanie stron artystycznych