Gdy nie dostajemy tego, czego chcemy...
Gdy nie dostajemy tego, czego pragniemy, cierpimy.
Gdy dostajemy to, czego nie chcemy, również cierpimy.
Gdy dostajemy to, czego chcemy, też cierpimy, bo boimy się, że pewnego dni to stracimy.
Gdzieś przeczytałam opinie, że ludzki mózg jest tak skonstruowany, że cokolwiek by się nie działo, martwi się.
Nawet gdy jesteśmy szczęśliwi, gdzieś w głębi serca słyszymy szept, że żadne szczęście nie jest wieczne. Że za wszystko przyjdzie nam zapłacić.
Nie jest to dobre.
Co zrobić, by to zmienić?
By po prostu poczuć się szczęśliwym?
By uspokoić swoje myśli?
Jak tego dokonać?
Co mnie pomogło zapanować nas własnymi emocjami?
Zrozumiałam kilka prawd. Pierwszą z nich jest, że każde doświadczenie, i to dobre, i to złe, dzieje się po to, bym się czegoś nauczyła. Jednak by zauważyć mądrość, jaka z tego płynie, potrzeba czasu. Dopiero z czasem rozumiemy, dlaczego tak, a nie inaczej.
Dlatego dobrze jest dać sobie czas. Cierpliwość to cecha ludzi silnych, wyćwiczonych przez życie.
Kolejną moją prawdą jest ta, która mówi, że nie ma przypadkowych spotkań.
Tak miało być.
Ludzie, zdarzenia, emocje gdzieś tam zostawione, miały się stać.
By coś we mnie zmienić.
By mnie czegoś nauczyć.
Dlatego nie pielęgnuję uraz. Nie noszę w sobie żalu.
Przebaczam.
Puszczam wolno.
Kto ma zostać w moim życiu, zostanie. Kto ma odejść, odejdzie. Nauczyłam się akceptować wybory innych.
Kolejna ważna dla mnie prawda?
Wierzę, że wszystko dzieje się po coś.
Wierzę, że otrzymujemy to, co dla nas najlepsze.
Najlepsze nie w wymiarze ciała, a w wymiarze duszy.
Jesteśmy tutaj, by się uczyć.
To, co mnie spotyka, jest tylko i wyłącznie doświadczeniem.
Lekcją, nie karą.
Dziękuję za to, co przeżyłam. Wszystko to sprawiło, że jestem tu, gdzie jestem.
Że jestem tym, kim jestem.
Nauczyłam się też, że to, co teraz, za chwilę będzie już przeszłością.
Żadna minuta mojego życia nie powtórzy się drugi raz.
Żaden dzień nie wróci.
Przeszłość?
Przeszłość jest po to, by się z niej uczyć.
Nie po to, by nią żyć.
Dlatego doceniam życie.
Doceniam moje tu i teraz.
Moje życie jest w moich rękach. Nie oczekuję od innych, że sprawią, że będzie lepsze.
Moje życie to moja bajka.
Piszę ją po swojemu.
Maluję na moje kolory.
Na koniec coś, co zrozumiałam całkiem niedawno.
Moje życie, zanim się zaczęło, zostało obdarowane Duszą.
To dar od Wszechświata, bym pamiętała, jak cenna dla Niego jestem.
Wszystko, czego potrzebuję, jest we mnie.
We mnie jest siła, by żyć.
We mnie jest wiara, by trwać.
We mnie jest moc, by tworzyć to, co nowe.
Tak samo jest z Tobą.
Nie jesteś tutaj, by cierpieć.
Jesteś tutaj, by nauczyć się kochać.
Siebie i innych.
Nie pozwól sobie wmówić, że jest inaczej.
Ja i Ty Jesteśmy Cudem.
Jesteśmy boskim planem na jutro.
Pozdrawiam Cię ciepło
Edyta Maria Bożydar
Moje
365 okazji, by być szczęśliwą
napisałam dla Ciebie.
Napisałam ją, by nauczyć Cię, jak pokochać siebie już bez wyrzutów sumienia.
Znajdziesz ją tutaj 👇👇👇
https://kobietablog-edytamariabozydar.pl/365-okazji-by-byc-szczesliwa.html