I będę dalej wierzyć...
,, Będę dalej wierzyć ,
nawet jeśli inni tracą nadzieję
Będę dalej dawać miłość,
nawet jeśli inni sieją nienawiść.
Będę dalej budować,
nawet jeśli inni niszczą.
Będę dalej mówić o pokoju,
nawet w trakcie wojny.
Będę dalej oświetlać,
nawet w środku ciemności.
I będę dalej siać,
nawet jeśli inni niszczą plony.
I będę rysować uśmiechy na twarzach ze łzami.
I przekażę ulgę, gdy zobaczę ból.
I dam powody do radości, gdzie są tylko smutki.
Zaproszę tego, kto zdecydował się zostać.
I podniosę ramiona tym, którzy się poddali.
Ponieważ w środku rozpaczy pojawi się dziecko,
które będzie na nas patrzeć,
to nadzieja czekająca na coś od nas.
I wtedy w trakcie burzy, gdzieś wzejdzie słońce.
A na środku pustyni urośnie roślina.
Zawsze będzie ptak, który nam zaśpiewa,
dziecko, które się do nas uśmiechnie i motyl,
który pokaże nam swoją urodę".
Gandhi
Ode mnie
Przeczytałam te słowa wczoraj.
Są moje.
Każde słowo.
Czytane od początku do samego końca.
I na odwrót.
Dzisiaj przeczytałam je od końca do pierwszych fraz.
I jeszcze głębiej mnie poruszyły.
Ot moja natura w nich znalazła ukojenie.
Wiara.
Nadzieją.
I ta moja ukochana miłość.
Tylko tak.
Bo ja
będę tu, gdy będziesz potrzebować.
Będę tu, gdy na płacz Ci się zbierze.
Będę tu, gdy życie zbyt mocno może i dociśnie.
Będę tu.
I
będę wierzyć.
I będę kochać.
I będę mieć nadzieję.
Bo tylko tak umiem.
I
Tylko tak chcę.
Edyta Maria Bożydar