Ktoś kiedyś powiedział...
Ktoś kiedyś powiedział, że
martwienie się to modlitwa o to, czego nie chcemy.
Myślę sobie, że dokładnie tak jest.
Martwienie się na zapas nam nie pomaga.
Wręcz przeciwnie, sprawia, że jest realna szansa na to, że w końcu dostaniemy to, czego boimy.
Dlatego nie martwmy się na zapas.
Przestańmy to robić.
Zacznijmy dostrzegać.
Zacznijmy doceniać.
Poczujmy wdzięczność.
Poczujmy radość z tego, co dobre.
Z tego, co nasze.
Z tego naszego tu i teraz.
Nasze nastawienie jest kluczem do wszystkiego.
I do tego dobrego.
I do tego złego.
Jeśli mamy dobre nastawienie, jest nam łatwiej zmierzyć się z tym, co trudne.
Jeśli ciągle marudzimy, narzekamy, łatwo nie będzie.
Będzie nam trudniej.
Warto to zrozumieć.
Naprawdę ma znaczenie, jak podchodzimy do życia.
Pamiętasz?
Twoje życie ma kolor Twojej duszy.
Pozdrawiam Cię ciepło
Edyta Maria Bożydar
Tekst pochodzi z książki
365 okazji, by być szczęśliwą.
Znajdziesz ją tutaj 👇👇👇
https://kobietablog-edytamariabozydar.pl/365-okazji-by-byc-szczesliwa.html