Moje dziś...
Jest już rano.
Znów otwieram oczy.
Pierwsza myśl?
Przyszło.
Jest.
To moje dziś.
To, co wczoraj jeszcze czymś nie było pewnym.
To, co może przycisnęło mocniej ciut, teraz znowu cicho siedzi w nogach.
I wciąż patrzy.
I wciąż czeka.
Jakby chciało znów zapytać.
Co też ze mną dzisiaj zrobisz?
Na głupoty mnie rozpuścisz?
I rozmienisz na martwianie się na zapas?
Pod tytułem , co by było, gdyby?
Powiedz co też ze mną zrobisz?
Powiedz.
Pyta mnie to moje dziś
Ja?
Tak szczerze?
Czasem nie wiem.
Czasem tak po prostu nie wiem.
Ale jak już pytasz, no to może choć pomyślę, co ja mogę z Tobą zrobić.
Może.
Może kilka łez pozbieram złotych.
Może znów odszukam uśmiech szczery.
Może znajdę nieba skrawek.
I te moje małe szczęścia dostrzec się odważę.
Ot spróbuję żyć.
Znów szczęśliwą być.
Trudne, da się słyszeć z boku.
Trudne.
Wiem, że trudne.
Czasem może niemożliwe.
Ale myślę sobie.
Że tak trzeba.
Tak na przekór temu złemu.
Bo z tym naszym dziś tak bywa , nie zachodzi do każdego.
Czasem gubi drogę tak na amen.
Edyta Maria Bożydar
Komentarze
Marzenka Olszewska
Dziękuje , chciałabym i chce się cieszyć tym DZIŚ .
I mam nadzieje ze w końcu dotrze To do mnie . To takie trudne .
Bozena simonsen
Piękne
Żyć tu I teraz już dziś pozdrawiam I pieknego teraz 🤗🥰
Katarzyna Jóźwiak
Przepiękny tekst. Prosty formą, ale uderza przekazem i zmusza do zastanowienia... Dziękuję:)
Kobieta
Pozdrawiam serdecznie ❤️