Najpiękniejsze chwile....
Nauczono nas, że piękne chwile, to te zjawiskowe.
Te z mnóstwem fajerwerków.
Te, co zapierają dech w piersi.
Te, nie z tej ziemi, chciałoby się powiedzieć.
Takie filmowe, można rzec.
Tak po mojemu?
Tak po mojemu te najpiękniejsze, to te, które rodzą w ciszy.
Pośród codzienności.
To te o zapachu kawy pitej
we dwoje.
Wśród tych, których kochamy
Pośród tego, co jest nam bliskie
Tak po mojemu, to są te chwile,
za którymi warto podążać.
To te, o które warto zabiegać.
To te warto tworzyć.
Tamte?
No pomyśl...
Edyta Maria Bożydar
Z cyklu 365 okazji, by być szczęśliwą.