Nie martwmy się na zapas...
Nie martwmy się na zapas.
Takie ciągłe martwienie się sprawia, że jesteśmy bardziej smutni.
Ciągnie nas to w dół.
Z czasem ucina nam to skrzydła.
Przestajemy wierzyć.
Siadamy i mówimy,
nic z tego nie będzie.
Życie przestaje nam smakować.
Rzucamy to swoje szczęście gdzieś w kąt.
Gubimy uśmiech.
Już się nie uśmiechamy.
Zapominamy.
Jest byle jak.
Dzień jak co dzień.
Jest smutno.
Czy tego naprawdę chcemy dla siebie?
Jeśli nie chcemy,
spróbujmy coś zmienić.
Spróbujmy coś zrobić.
Chociaż spróbujmy.
Co?
Spróbujmy się troszkę pomartwić,
no tak, ile trzeba,
a potem
zróbmy zapasy z tego, co dobre.
Pozbierajmy marzenia, dobre słowa, spokojne myśli.
Melodie, które wpadają w ucho.
I może jeszcze tęczy spróbujmy poszukać.
I człowieka, co wesprze dobrym słowem, gestem.
I zróbmy sobie kawy.
Zaparzmy herbaty.
Zjedzmy bezę palcami.
Upieczmy szarlotkę z cynamonem.
Tyle cudnych chwil.
I każda na wyciągnięcie ręki.
Tak po prostu.
Dlatego spróbujmy z tego dobrego zrobić zapasy.
Byśmy dali radę.
By nam starczyło, gdy przyjdzie zima.
Dzisiaj życzę Ci dnia o zapachu cynamonu i może jeszcze czekolady.
Cynamon i czekolada są dobre na te nasze zmartwienia.
Pozdrawiam Cię ciepło
Edyta Maria Bożydar
Moje
365 okazji, by być szczęśliwą,
napisałam dla Ciebie.
Napisałam je, by nauczyć Cię kochać siebie już bez wyrzutów sumienia.
Grafika
Edyta Maria Bożydar
Moją książkę możesz znaleźć tutaj
👇👇👇
https://kobietablog-edytamariabozydar.pl/365-okazji-by-byc-szczesliwa.html