Słowa mają moc...

Słowa mają Moc.

Mają Moc tworzenia. 

 

Jesteś dla mnie ważna. 

Dasz radę. 

Wierzę w Ciebie. 

Kocham Cię. 

 

Niby nic. 

Ktoś powie, to tylko słowa. 

 

A jednak. 

 

W trudnym czasie potrafią życie uratować. 

Pamiętamy o nich. 

Ciągną nas w górę. 

Dzieją się Cuda. 

Dzieją się, bo to są dobre słowa.

Mają Moc tworzenia, tego co dobre. 

 

Są jednak słowa, które nie są dobre. 

Są złe. 

Bolą. 

Ranią. 

Niszczą. 

Mogą nas nawet zabić. 

 

Jak to możliwe? 

 

Jeśli do dziecka powiesz: 

Jesteś głupi. 

Jesteś niedobry. 

Jesteś do niczego. 

Nie kocham Cię już. 

To dziecko uwierzy w te słowa. 

To te słowa zostaną z nim na dłużej. 

Będą jak taki plecaczek dany na drogę

I to dziecko, już jako ten dorosły, ten plecaczek będzie miało przy sobie. 

 

Pójdzie z nim w świat. 

 

Te słowa dla Niego będą jak amen w pacierzu. 

Odruchowe. 

Instynktowne. 

Bez refleksji. 

Nieuświadomione. 

Zepchnięte gdzieś głęboko. 

By zapomnieć. 

By dać rady

By mimo wszystko żyć.

Ale one będą. 

Codziennie. 

Każdego dnia będą wychodzić na żer.

 

Czemu tak? 

 

Spróbujmy zrozumieć, jak myśli ten dorosły? 

W co wierzy taki człowiek?

Wierzy, że nie zasługuje na to, co dobre. 

Wierzy, że nie zasługuje na miłość. 

Wierzy, że nie zasługuje na przyjaźń. 

Na obecność. 

Na szacunek. 

Nie zasługuje, bo jest głupi. 

Bo jest niedobry. 

Bo jego przecież nie da się kochać. 

Bo nie kochała go najważniejsza osoba w życiu. 

Mama. 

Tata. 

Ktoś, kto miał chronić. 

 

Smutne. 

Trudne. 

Nie wróży to nic dobrego. 

 

Czy można coś zmienić? 

 

Wierzę, że póki jesteśmy tutaj, zawsze możemy coś zmienić. Możemy coś zrobić 

 

Co? 

 

Najprościej. 

Jeśli jesteśmy takim dzieckiem, spróbujmy odkopać w sobie te przekonania. 

Te złe słowa. 

Spróbujmy sobie je uświadomić.

 

A potem? 

 

A potem spróbujmy je przekreślić. 

Wyrzucić. 

Zostawić za sobą. 

 

I wybaczyć. 

Wybaczyć bliskim.

 

Trudne.

 

Wiem, że trudne. 

By stało się łatwiejsze, spróbujmy uświadomić sobie, że może ten dorosły nie umiał inaczej do nas mówić. 

Że może ktoś, kiedyś, do niego też mówił podobnie. 

I on się tak nauczył. 

Przyswoił. 

I nic nie zmienił. 

Prócz tego, że potem puścił dalej w świat te słowa. 

Złe słowa. 

 

Ty?

Już ich dalej nie puszczaj.

Wybacz.

I

daj sobie szansę.

Wybaczenie to szansa dla Ciebie. 

Szansa na nową przestrzeń. 

Przestrzeń napisaną już dobrymi słowami. 

Tak mimo wszystko.

 

Jak to zrobić?

Od czego zacząć?

Najlepiej od siebie. 

 

Spróbuj siebie docenić. Spróbuj siebie dostrzec. 

Spróbuj zauważyć to, co w Tobie jest dobre.

Spróbuj siebie pokochać. 

 

Co jeszcze można zrobić? 

Spróbuj siebie posłuchać. 

Spróbuj stać się uważnymi przy tym swoim mówieniu.

Spróbuj posłuchać tych swoich słów.

Spróbuj mówić do siebie dobrze.

Codziennie powiedź do siebie coś dobrego. 

 

Moja Babcia,

mawiała. 

Mów ładnie do ludzi. 

Mów spokojnie. 

Mów z miłością.

 

Dziś wiem, że miała rację.

Słowa mają Moc.

 

Moc tworzenia. 

Tworzenia, tego, co dobrego.

Tworzenia tego, co złe.

 

Spróbujmy o tym pamiętać.

I tak już dobrze dobierać słowa.

W końcu to nasze życie. 

 

Pozdrawiam Cię ciepło 

Edyta Maria Bożydar

 

Tekst pochodzi z książki,

365 okazji, by być szczęśliwą.

 

Znajdziesz ją tutaj 👇👇👇

https://kobietablog-edytamariabozydar.pl/365-okazji-by-byc-szczesliwa.html

 

 

Dodaj komentarz
  • Odwiedzin wszystkich: 396735 

BLOG KOBIETA - Wszelkie prawa zastrzeżone © 2024
Powered by Quick.Cms | Webmaster by Zakładanie stron artystycznych