Słowa ranią...

Przypowieść o wbijaniu gwoździ

 

"Dawno, dawno temu żył ojciec z synem. Syn był porywczy i niczym się nie przejmował, nic go nie krępowało. Wyrażał swój gniew i złość nie zważając na innych, obrażając ich czasami ot tak, bez powodu.

Gdy stał się młodzieńcem i zaczął więcej rozumieć, ojciec zaprowadził go do rosnącego nieopodal drzewa, podał worek gwoździ i powiedział:

 

– Za każdym razem, gdy nie będziesz mógł powstrzymać gniewu i złości, masz przyjść do tego drzewa i wbić w nie jeden gwóźdź.

 

Syn zgodził się. Gdy nastał wieczór okazało się, że w drzewie znalazło się kilkadziesiąt gwoździ! Podobnie przybyło gwoździ następnego dnia i kolejnego, ale w kolejnym tygodniu syn zaczął powstrzymywać się i ilość wbijanych gwoździ zaczęła się zmniejszać. Młody człowiek zdał sobie sprawę, że łatwiej jest kontrolować swoje zachowanie niż wbijać gwoździe w drzewo.

 

Wreszcie nadszedł ten dzień, w którym nawet na chwilę nie stracił panowania nad sobą. Powiedział ojcu, że nie wbił dziś ani jednego gwoździa, a ojciec rzekł:

 

– Bardzo dobrze. Od dziś za każdym razem, gdy uda Ci się powstrzymać od gniewu i złości, wyciągnij jeden gwóźdź z drzewa.

 

Mijały kolejne dni, aż nadszedł ten dzień, w którym syn wyciągnął ostatni gwóźdź. Przyszedł do ojca i powiedział mu co się stało. Wtedy razem poszli zobaczyć drzewo. Gdy byli na miejscu, ojciec spojrzał i po chwili powiedział:

 

– Bardzo dobrze Ci poszło. A teraz widzisz ile dziur jest w tym drzewie? Ono nigdy już nie będzie takie, jak wcześniej. I tak samo jest z ludźmi – kiedy mówisz komuś coś złego, pozostawiasz blizny, jak te dziury. I nie ma znaczenia, ile razy potem przeprosisz… blizny pozostają"

 

Prekognicja.pl

 

Dodaj komentarz
  • Odwiedzin wszystkich: 341434 

BLOG KOBIETA - Wszelkie prawa zastrzeżone © 2024
Powered by Quick.Cms | Webmaster by Zakładanie stron artystycznych