Urodziłam się, by kochać...
Urodziłam się, by kochać.
Miłość zawsze była dla mnie motorem do działania.
Miłość do moich dzieci.
Miłość do bliskich.
Dla niej, dla tej miłości byłam w stanie poświęcić nawet samą siebie.
Czasem brnęłam, jak ta ćma.
Pozwalałam się krzywdzić w imię miłości.
Bez końca usprawiedliwiałam, tych których kochałam.
Co ze mną?
Siebie odrzucałam.
W sobie szukałam winy.
Szukałam dziur.
Jakoś tak łatwiej było w tę stronę.
Siebie skrzyczeć, innych pogłaskać po głowie.
Dziś na szczęście wiem, że nie tędy droga.
Dziś wiem, że wpierw trzeba kochać siebie, by potem umieć kochać innych ludzi.
Dziś wiem, że wpierw to sobą trzeba się zająć, by potem umieć wspierać innych ludzi.
Dziś wiem, że ja też jestem ważna.
Teraz Ty.
Pomyśl.
Czy Ty jesteś ważna dla samej siebie?
Spróbuj sobie odpowiedzieć na to pytania.
To jest dobre pytanie na dobre życie.
A potem?
A potem może poświęć sobie trochę czasu.
Kawa.
Dobry film.
I jeszcze może spacer.
Dbaj o siebie.
Siebie masz tylko jedną.
Pozdrawiam Cię ciepło
Edyta Maria Bożydar
Moje 365 okazji, by być szczęśliwą
napisałam dla Ciebie.
Napisałam je, by nauczyć Cię kochać siebie samą, już bez wyrzutów sumienia.
Znajdziesz ją tutaj 👇👇👇
https://kobietablog-edytamariabozydar.pl/365-okazji-by-byc-szczesliwa.html