Siła spokoju. Po mojemu? Warta wszystkiego.

Siła spokoju.

 

Po mojemu?

Warta wszystkiego.

 

Po co nam ona?

Czym ona jest?

Skąd ją wziąć?

Czy ktoś inny może nam ją podarować?

Zacznijmy od końca.

Nikt nam tej siły spokoju nie podaruje.

A jeśli tak, to tylko na krótką chwilę.

By ten spokój był czymś trwałym, powtarzalnym, musi być nasz.

Musi pochodzić z naszej przestrzeni.

Z przestrzeni naszego serca.

My sami musimy nauczyć się go tworzyć.

Musimy nauczyć się go odczuwać.

Musimy ten spokój sobie podarować.

Wypracować go.

By potem do niego wracać.

By umieć w nim trwać.

Tak mimo wszystko.

Tak czasem na przekór temu, co wokół nas.

Cholernie trudne, ktoś powie.

Zgadzam się, trudne.

Jednak myślę sobie, że warte zachodu.

Warto w sobie tę siłę tworzyć.

Budować każdego dnia.

Oczywiście jednym będzie łatwiej.

Inny trudniej.

Wszystko zależy od tego, jakie mamy nastawienie.

Jakie mamy doświadczenie.

Jaką perspektywę.

Ile jest w nas tej determinacji.

Jednak jestem przekonana, że każdy z nas może ten spokój w sobie wypracować.

Musimy tylko chcieć. 

Musimy chcieć popracować nad tym swoim spokojem.

Jak? 

Medytacja.

Uważność. 

Spacer.

Rozmowa.

Cisza. 

Czasem sen.

Wiara, że wszystko jest takim, jakim ma być.

Przekonanie, że damy radę.

Różne drogi.

Jeden cel.

Spokój i ta jego Siła.

A po co to wszystko?

Po co nam ten spokój?

Ano po to, by dostrzegać, co jest ważne, a co niewarte zachodu.

By dostrzegać lekcje, które niesie nam życie.

By dostrzegać ich wartość.

Ich sens.

Tak w porę.

Nie za późno.

Co jeszcze? 

Po mojemu spokój daje nam też siłę, by działać.

By tworzyć to swoje życie czasem na nowo, ale już spokojnie, miarowo.

Z przekonaniem.

Z refleksją.

Daję nam też siłę, na to, by już nie ciągnąć za sobą tej cholernej przeszłości.

By już nie taplać się w tych wszystkich dlaczego.

By zostawić to, co nas rani.

To, co nas krzywdzi.

Pozwala odłożyć to wszystko na bok.

Pozwala zacząć żyć. 

Daję nam siłę, by tworzyć to Nowe.

Sokrates dawno temu powiedział.

Sekretem zmiany jest skupienie całej energii, nie na walce ze starym… ale na budowaniu Nowego.

Tak po mojemu Spokój w tym budowaniu może nam bardzo pomóc.

Dlatego dzisiaj życzę Wam tego Spokoju.

I tej jego Siły.

By tworzyć to Nowe.

Tak po swojemu.

 

Edyta Maria Bożydar.

Z cyklu 365 okazji, by być szczęśliwą.

 

Komentarze

Krystyna Kaliszak

Bardzo trafne przemyslenia.

Dodaj komentarz
  • Odwiedzin wszystkich: 341863 

BLOG KOBIETA - Wszelkie prawa zastrzeżone © 2024
Powered by Quick.Cms | Webmaster by Zakładanie stron artystycznych