Akceptacja... Słowo, którego się uczę.
Akceptacja.
Słowo, którego się uczę.
Akceptacja już bez walki.
Już bez tego ciągłego gadania.
Bez tłumaczenia w nieskończoność.
Bez tego chcenia za bardzo.
Akceptacja tego, co się dzieje w moim życiu.
Akceptacja ot choćby tego, że ludzie odchodzą.
Dla mnie?
Trudne.
Dlatego ta moja akceptacja rodzi się w bólach.
Spróbuję jednak
zaakceptować to, czego nie mogę zmienić.
Siłę do tego, co mogę zmienić już mam.
I myślę, potrafię w końcu odróżnić jedno od drugiego.
To, co mogę zmienić, od tego, co muszę zostawić za sobą.
Pozdrawiam Cię serdecznie
Edyta Maria Bożydar
Jeśli moje słowa trafiają do Ciebie, możesz wesprzeć to, co robię.
Jak?
Możesz wypić ze mną wirtualną kawę.
Poniżej link do Twojej kawy dla mnie
www.buycoffee.to/EdytaMariaBozydar
Możesz zostać też moim Patronem.
www.patronite.pl/EdytaMariaBozydar
Dziękuję