Bo na miłość trzeba być gotowym...

Bo na miłość trzeba być gotowym.

Trzeba być gotowym,

by ją dostrzec.

By ją w tłumie gdzieś zobaczyć.

No, a potem?

No, a potem trzeba zrobić tak,

by ją przenieść przez to  życia.

I nie zranić.

I nie zgubić.

Zgubić ?

Już tłumaczę.

Myślę sobie, że ta miłość, ta prawdziwa  na ten pierwszy oka rzut nie jest piękna.

W dnia codzienność jest ubrana.

I też w szarym jej do twarzy.

Łzą obmywa czasem oczy.

I do bólu bywa też prawdziwa.

Czasem nosem kręci.

Czasem mówi, nie dam rady.

Już nie zniosę tego więcej.

Trzeba przyznać.

Trudna czasem bywa.

Czasem wkurza.

Ale?

Ale jest.

Mimo wszystko.

Na to dobre i na złe.

Jest obecna, gdy jej trzeba.

I gdy słońce już na niebie.

Jest, gdy życie łamie.

I gdy burza idzie.

Ona jest.

Nie bywa.

Tak po prostu.

I coś jeszcze.

Ta prawdziwa,

Ona nie ma ceny.

Jest bezcenna.

To ją różni od tej całej reszty świata, co na sprzedaż wystawiona.

Jak ją znaleźć?

Myślę sobie, jej nie trzeba szukać.

Ona sama niepytana zjawia się.

I choć czasem chcesz inaczej, gdy już kochasz, innej opcji nie ma.

Tylko ta.

I żadna inna.

Czujesz każdą cząstką siebie.

Kochasz.

Bez warunków.

Bez błyskotek.

Te zostały już za Tobą.

Ty?

 

Ty po prostu jesteś.

 

Kochasz.

 

 

Edyta Maria Bożydar

 

 
 
Edyta Maria Bożydar.
Z cyklu 365 okazji, by być szczęśliwą.
 
Jeśli moje słowa trafiają do Ciebie, możesz wesprzeć to, co robię.
Jak?
Możesz wypić ze mną wirtualną kawę.
Poniżej link do Twojej kawy dla mnie
 
Zapraszam.
I
Dziękuję z góry.
Tak po mojemu.
Z serca
Dodaj komentarz
  • Odwiedzin wszystkich: 341985 

BLOG KOBIETA - Wszelkie prawa zastrzeżone © 2024
Powered by Quick.Cms | Webmaster by Zakładanie stron artystycznych