Dziękuję, że moje ręce mogą objąć tych, których kocham.

Dziękuję, że  moje ręce mogą objąć tych, których kocham. 

Dziękuję, że  moje oczy widzą uśmiech ludzi mi bliskich. 

Dziękuję, że  moje nogi niosą mnie tam, gdzie tylko oczy poniosą. 

Dziękuję, że wciąż  mogę swój świat budować podług tego, co we mnie. 

Dziękuję za dom, w którym mam fotel ulubiony, w którym co rano, jak Bóg da, pije kawę z cynamonem. 

Dziękuję za to, że mam marzenia, które dają mi siłę, by wciąż tworzyć moje jutro.  

Dziękuję za to Kocham Cię Mamo najbardziej na świecie. 

 

Dziś mogę powiedzieć. 

Jestem szczęśliwa. 

 

Czy mam wszystko? 

 

Nie, ale z czasem 

nauczyłam się odnajdywać szczęście w tym, co mi dano. 

To, co złe w moim życiu potraktowałam jak lekcje, nie jak karę.

 

Wiem, po co tu jestem.

A po co? 

Jestem, by kochać. 

Jestem, by wspierać. 

By budować. 

By tworzyć dobro.

I za to dziękuję.

Że mam tego świadomość. 

Bo to mnie samą też buduje od środka.

 

Każdego dnia dostrzegam to moje tu i teraz.

Doceniam.

Kreuję.

Wiem, że moje myśli z dziś, to mój świat za jakiś czas. 

Więc myślę dobrze. 

Patrzę na życie w taki dobry sposób.

Uśmiecham się do niego. 

Dziękuję za to, że jest.

Tak po prostu.

 

Wierzę, że człowiek, którego spotkam na swojej drodze, jest tym, którego miałam spotkać. 

Wierzę też, że ludzie z gruntu są dobrzy.

Że bliżej im, tak mimo wszystko, do tego, co dobre.

Że jeden ten zły nie przekreśla tych, co są dobrzy. 

 

Wierzę w miłość. 

 

Wierzę, że jedno dobre słowo może uratować życie.

 

Wierzę w Anioła Stróża. 

Mój ma na imię Antoni. 

 

Nauczyłam się, że to, co naprawdę cenne, nie ma ceny. 

Jest bezcenne. 

Wiara. 

Nadzieja. 

Miłość. 

Ten Człowiek obok. 

 

Nauczyłam się, że po burzy przychodzi słońce.

I ta moja ukochana tęcza. 

Dlatego trzeba ją przetrwać.

 

Nauczyłam się, że to, co dla mnie dobre, nie musi być dobrym dla Ciebie.

 

Nauczyłam się, że to, co ważne dla mnie zaczyna się ode mnie. 

Zaczyna się we mnie. 

Miłość, szczęście, to moje życie. 

 

Dziś już wiem, że w życiu popełniłam wiele błędów.

Wiem jednak, że każdy z nich był mi potrzeby, by stać się Człowiekiem.

 

Gdy patrzę na innych ludzi, wiem, że każdy z nich ma swoją historię. 

To swoje życie. 

Swoją drogę. 

To własne przeznaczenie. 

Dlatego ludzi puszczam wolno.

Nauczyłam się tego. 

Już nie zabiegam o miłość, przyjaźń obecność.

Już nie jestem za dwoje

Wiem, że tak nie można.

Nie wyjdzie mi to na dobre. 

 

Wiem, że Dobro wraca. 

Przekonałam się o tym mnóstwo razy. 

Może w innych kolorach, innych ludziach. 

Ale wraca. 

Bo taka jego natura.

 

Wierzę, że póki żyję, jeszcze wiele mogę. 

Wierzę, bo 

w moim życiu dzieją się Cuda. 

 

I za nie, za te moje Cuda dziś mówię, dziękuję.

 

A Ty?

 

Może teraz Ty opowiesz mi o swoich Cudach? 

 

Posłucham Ciebie. 

 

Edyta Maria Bożydar

 

 

 

Tekst pochodzi z książki, która właśnie powstaje

365 okazji, by być szczęśliwą

 

 

Jeśli moje słowa trafiają do Ciebie, możesz wesprzeć to, co robię.

Jak?

Możesz wypić ze mną wirtualną kawę.

Poniżej link do Twojej kawy dla mnie

www.buycoffee.to/EdytaMariaBozydar

Możesz zostać też moim Patronem.

www.patronite.pl/EdytaMariaBozydar

 

 

Dziękuję

 

Dodaj komentarz
  • Odwiedzin wszystkich: 343783 

BLOG KOBIETA - Wszelkie prawa zastrzeżone © 2024
Powered by Quick.Cms | Webmaster by Zakładanie stron artystycznych