Kiedyś, by zapełnić pustkę w sobie, brnęłam w relacje, które od początku nie były moje.
Dlaczego brnęłam?
Brnęłam, by wyciszyć tęsknotę za miłością.
Byłam cholernie głodna tej miłości.
Ale i ta pustka i ta tęsknota wcale nie znikały.
Ba.
Z każdym dniem było ich więcej.
Z czasem dopiero zrozumiałam, dlaczego tak się działo.
Można powiedzieć, olśniło mnie.
Ja nie kochałam siebie.
Powiem więcej.
Nie umiałam tego robić.
Ta świadomość to olśnienie, tam wtedy było początkiem mojej drogi.
Drogi, która miała mnie zaprowadzić do mnie samej.
U mnie ta droga była cholernie wyboista.
Zawsze kochałam tych, którzy ciągnęli mnie w dół.
Kochałam ich, ratowałam, poświęcałam siebie.
O mało sama nie przegrałam tej walki.
Na szczęście dziś już wiem, że nie tędy droga.
Dziś wiem, że bez tego pokochania siebie, nie będziemy umieli kochać innych ludzi.
Nie będziemy umieli kochać tak dobrze i dla innych i dla siebie samych.
Nie będziemy umieli mówić nie tym, którzy nas krzywdzą.
W imię miłości poświęcimy wszystko.
Nawet siebie.
A tego nie wolno nam robić.
Dlatego, by było dobrze w relacjach, które tworzymy z innymi ludźmi, musimy się wpierw nauczyć tej relacji z sobą samym.
Musimy się nauczyć tej miłości do siebie.
Wyryć na pamięć.
Jak?
Tak po prostu.
Zaopiekować się sobą jak się da najpiękniej.
Utulić.
Opatulić.
Ukochać.
Wyściskać jak najlepszego przyjaciela.
Wtedy i ta pustka i ta tęsknota odejdą.
Tam w środku nas pojawi się spokój.
Już nie będziemy prosić się o obecność.
O troskę.
O uwagę.
O czułość
Już nie będziemy się prosić o miłość.
Poczekamy na tych, co będą chcieli być w tym naszym życiu
Tak bez proszenia.
Edyta Maria Bożydar
Jeśli moje słowa trafiają do Ciebie, możesz wesprzeć to, co robię.
Jak?
Możesz wypić ze mną wirtualną kawę.
Poniżej link do Twojej kawy dla mnie
www.buycoffee.to/EdytaMariaBozydar
Możesz zostać też moim Patronem.
www.patronite.pl/EdytaMariaBozydar
Dziękuję