Mam na imię Anna...
,,Mam na imię Anna. Mam 27 lat, a jutro wychodzę za mąż. Jestem niesamowicie szczęśliwa! Wstyd się przyznać, ale nie widzę poza Nim świata. Nieustannie powtarza mi, że jestem piękna. Jest miłością mojego życia.....
Mam na imię Anna. Mam 30 lat i jestem w ciąży. Ciąża to ciężki stan. Rano budzę się, a wieczorem zasypiam niebywałe głodna. Kacper robi wszystko, aby zadowolić apetyt tego małego człowieka mieszkającego w moim brzuszku. Powtarza, że jestem piękna, ale nie wierzę mu, przytyłam dziesięć kg.
Mam na imię Anna. Mam 31 lat i od kilku miesięcy mam Kubusia w ramionach. Mogłabym całować jego stopki całymi dniami. Każdego dnia patrzę na niego ze zdumieniem, ale Kacper ma inne podejście. Podnosi głos i wścieka się, gdy mały płacze. Wczoraj z nerwów uderzył mnie w twarz, bo wylałam butelkę z mlekiem. Wybaczyłam mu, jest zmęczony. Ojcostwo daje mu się we znaki.....
Mam na imię Anna. Mam 32 lata, a dziś patrząc na siebie w lustrze,zauważyłam siniaka na prawym ramieniu. Mam też dość duże rozcięcie na wardze. Teraz się trzęsę, zamknięta w łazience. Wszystko przepadło....
Mam na imię Anna. Mam 33 lata, a dziś wieczorem wylądowałam na izbie przyjęć. Trzy złamane żebra. Kacper mnie kopnął w nerwach. Ale to nie jego wina. Jest zmęczony, bo dużo pracuje. Na policji stwierdziłam, że mąż próbował mnie podnieść, gdy upadłam w kuchni i przewrócił się na mnie.
Ból zabiera mi dech w piersiach....
Nazywam się Anna. Mam 35 lat, a dziś rano Kacper wbił mi nóż w gardło. Czułam, jak ostrze wchodzi w ciało. Przez kilka sekund wstrzymałam oddech i myślałam.
Czy to naprawdę się stało?
Umarłam po kilku godzinach w kałuży krwi. W ostatnich chwilach słyszałam przeraźliwy płacz Kuby....
Mam na imię Anna i teraz jestem chmurą i deszczem. Jestem ziemią i morzem. Jestem oddechem matek, wszystkich sierot na tym świecie i przestrogą wszystkich ofiar przemocy domowej.
Nie podziel mojego losu.
Ratuj się, ratuj się, dopóki możesz.
Przestań mieć nadzieje. On się nie zmieni...❗
Zostaw go i uciekaj tam, gdzie jesteś kochana i szanowana🙏
Nie wybaczaj kolejnego uderzenia... NIGDY, żadne wytłumaczenie nie jest prawdziwe
Naucz swoje córki, że kwiaty nie wystarczają, by wybaczyć..
Na groby też nosimy kwiaty..."
Znalezione w sieci
Ode mnie.
Jeśli wybaczysz pierwsze uderzenie, przygotuj się na następne.
Bo będą następne. Mocniejsze, bardziej celne.
Z czasem będzie ich też więcej.
Agresor ot tak sam z siebie nie przestanie atakować.
On tę agresję ma we krwi.
To Ty musisz powiedzieć STOP jego agresji.
To Ty musisz zacząć się bronić.
Poszukaj pomocy.
Poszukaj miejsca, w którym będziesz bezpieczna, będziesz bezpieczny i odejdź.
Zrób coś.
Pokaż swojemu oprawcy, że nie ma Twojej zgody na to, by Cię krzywdził. Pokaż mu, że spotka go kara. Jeśli nie umiesz tego zrobić dla siebie, wykrzesaj tę siłę dla tych, których kochasz.
Twoje dziecko, twoja mama, twój tato, twój brat, twoja siostra, twoi bliscy.
Oni zostaną z Twoim oprawcą, gdy Ciebie zabraknie.
Gdy przegrasz, bo cios będzie zbyt celny.
Zostaną sami. Zostaną skazani na podobny los do Twojego.
Nie pozwól na to.
Nie pozwól odebrać sobie i im życia.
Zrób coś, dopóki jeszcze możesz.
Zrób coś, nim będzie za późno.
Zanim będzie za późno i dla Ciebie i dla tych, których kochasz.
Agresja nie ma określonej płci.
Agresja to zachowanie.
Agresja to przemoc.
Przemoc słowna, fizyczna, ekonomiczna.
Przemocy, mówimy NIE
Przemocy, mówimy STOP
NIE MA NASZEJ ZGODY NA PRZEMOC
POSZUKAJ POMOCY
Edyta Maria Bożydar
#Kobieta