Nauczyłam się słuchać słów, które przychodzą do mnie.

Zwłaszcza

tych, które przychodzą i kołaczą.

Tych co, to nie chcą odejść.

Dziś już wiem, że wszystko dzieje się po coś.

Wszystko ma swój cel.

Jeśli jakieś słowo trafia do ciebie ,choć z pozoru zupełnie nie jest Twoje, to tak ma być.

Dla mnie to takie wiadomości z Góry.

Mam je zauważyć.

Choć nie są moje.

Jak nic, nie są moje.

Tak było ze słowami.

W moim życiu dzieją się Cuda.

Przyszły do mnie, kiedy nie wierzyłam w te Cuda.

Ja się ich bałam.

Bałam się dziękować.

Bałam się wierzyć.

Chciałam się schować.

Ale z jakiegoś powodu przyszło do mnie to całe,

W moim życiu dzieją się Cuda

i nie chciało odejść.

Chodziło cały czas po głowie.

Uporczywie.

W końcu się odważyłam.

A może bardziej zawierzyłam.

Zaczęłam je powtarzać.

Najpierw po cichutku w głowie.

By nie zapeszyć.

By nie obudzić licha.

W moim życiu dzieją się Cuda.

Im dłużej powtarzałam, tym bardziej zaczynałam w nie wierzyć.

Tym bardziej je czułam.

Przyszedł moment, że powiedziałam je na głos.

Napisałam o nich tekst.

Puściłam w świat.

Uwierzyłam w nie z całych sił

I one przyszły.

Tak naprawdę.

Te moje Cuda.

I tak już zostały.

Dzieją się.

W tym moim życiu codziennie.

Tak sobie myślę.

Jeśli czytasz te słowa, to może one też są Twoje?

Może też chcą byś zaprosiła je na kawę i ciasteczko?

Bo nie wiem, czy wiesz, że Cuda uwielbiają kawę i ciasteczka.

Życzę Ci ich kochana ze wszystkich sił

Tych Twoich osobistych Cudów

w tym nadchodzącym Cudnym Czasie

Bądź szczęśliwa.

Edyta Maria Bożydar

Jeśli moje słowa trafiają do Ciebie, możesz wesprzeć to, co robię.

Jak?

Możesz wypić ze mną wirtualną kawę.

Poniżej link do Twojej kawy dla mnie

www.buycoffee.to/EdytaMariaBozydar

Możesz zostać też moim Patronem.

www.patronite.pl/EdytaMariaBozydar

Dziękuję