Przeczytałam słowa...
Przeczytałam kiedyś słowa, że pewnego razu w moim życiu pojawi się ten, który mnie pokocha.
Stanie się całym moim światem.
I wtedy moje życie nabierze sensu. Nabierze blasku.
W końcu poczuję się doceniona, spełniona, no i w ogóle mój świat będzie jednym wielkim szczęściem.
I tak sobie wtedy pomyślałam.
A jak się nie pojawi, to co?
Moje życie nie nabierze już nigdy blasku?
Moje życie nie będzie już miało sensu?
Już nigdy nie poczuję się doceniona, wartościowa?
Mojego świata nie będzie?
I dalej przeszło mi przez głowę.
Jeśli jestem sama, to nie jestem ok?
Jeśli jestem sama to coś ze mną nie tak?
No właśnie.
Dziś na szczęście wiem, że wszystko ze mną jest ok.
Wiem też, że nigdy nie uczynię już innej osoby całym moimi światem.
Kiedyś uczyniłam kogoś całym swoim światem i ten ktoś odszedł.
O mały włos nie przegrałam swojego życia.
Dziś już tak nie chcę
Wiem, że nie tędy droga,
Takie myślenie, to gotowy przepis na kupę nieszczęść.
Uzależniać swoje życie i szczęście od innego człowieka.
Dziś wiem, że będąc samą, też mogę być szczęśliwą, dlatego
codziennie, świadomie
dbam o siebie.
Tworzę to swoje szczęście.
Ty możesz mi towarzyszyć w tej drodze, możesz być moim dopełnieniem, jednak nigdy już nie staniesz się moim całym światem.
Dziś już wiem, że wszystko, co ważne dla mnie zaczyna się we mnie.
Mój świat też.
Edyta Maria Bożydar
Tekst pochodzi z książki, która właśnie powstaje
365 okazji, by być szczęśliwą
Jeśli moje słowa trafiają do Ciebie możesz wesprzeć mnie na dwa sposoby.
Możesz wypić ze mną wirtualną kawę.
www.buycoffee.to/EdytaMariaBozydar
Możesz zostać też moim Patronem.
www.patronite.pl/EdytaMariaBozydar
Dziękuję.