Zostań perfekcyjną panią domu...

(Nie) perfekcyjna Pani domu

Przeczytałam:

Zostań perfekcyjną panią domu.

Najpierw się zastanowiłam, ale potem pomyślałam, nigdy w życiu.

Dziś już wiem, że perfekcyjna pani domu to ślepa uliczka.

Skąd wiem?

Kiedyś miałam aspiracje taką perfekcyjną panią domu być.

Tam, wtedy nie wyszło mi to jednak na dobre.

Okazało się, że nikt tego tak naprawdę nie potrzebował.

Nie potrzebował świata, takiego jak z obrazka.

Ani mnie takiej akuratnej.

Takiej na każde zawołanie.

Mój perfekcjonizm popsuł mnie samą.

Inni żyli jak dawniej.

To ja się wywróciłam.

Potłukłam.

Coś tam jednak wtedy zrozumiałam.

Zrozumiałam, że miłość nie ma ambicji bycia z kimś perfekcyjnym.

Miłość wychodzi nam na dobre, gdy jesteśmy prawdziwi.

Dlatego dziś już wiem, że nie muszę być perfekcyjna.

Chodzi o to, bym była prawdziwa.

Bym czuła się tak dobrze z sobą samą i z tymi, których kocham.

Wtedy ta sztuka latania może się udać.

Co chcę powiedzieć dziś Tobie?

Zostań fajną dziewczyną, zostań fajną mamą,

zostań odkrywczynią,

zostań astronautką, malarką, pisarką.

Zostań, kim chcesz.

Odkryj siebie w taki sposób, w jaki chcesz.

Zrób to jednak najpierw dla siebie.

A potem dopiero dla świata.

Trzymam kciuki za Ciebie.

Edyta Maria Bożydar

Tekst pochodzi z książki

365 okazji, by być szczęśliwą.

Możesz kupić ją tutaj