Kocham Tęczę...
Kocham tęczę.
Tak po prostu ją kocham.
Taką, co rodzi się w deszczu.
Taką, co przychodzi po burzy.
Tęcza niesie nadzieję.
Przypomina, że po burzy zwykle wychodzi słońce.
Chodzi o to, by ją przetrwać.
By się nie dać.
By samemu sobie krzywdy nie zrobić.
By dać sobie czas.
By poczekać.
A może i przeczekać.
By wytrwać.
By zaufać.
Ot, by znów uwierzyć w to słońce, które gdzieś tam na moment schowało się za chmury.
Ale ono przecież wciąż tam jest!
I o tym trzeba pamiętać.
Dlatego, jeśli teraz jest trudniej, tak gorzej, tak może i do niczego w Twoim życiu, przypomnij sobie tęczę.
Poszukaj jej kolorów w głowie.
Wyobraź sobie ją.
I pomyśl może jeszcze,
że trudne chwile są tylko na chwilę.
A potem znów będzie dobrze.
Tak po prostu będzie dobrze.
Pozdrawiam Cię ciepło i mocno Cię przytulam.
Edyta Maria Bożydar
P. S.
Moją książkę
365 okazji, by być szczęśliwą,
napisałam dla Ciebie.
Napisałam ją, by nauczyć Cię kochać siebie już bez wyrzutów sumienia.
Znajdziesz ją tutaj
👇👇👇
https://kobietablog-edytamariabozydar.pl/365-okazji-by-byc-szczesliwa.html