Ktoś napisał: Jestem już zmęczona ciągłym udowadnianiem wszystkim wkoło, że jestem ok...
Ktoś napisał:
Jestem już zmęczona ciągłym udowadnianiem wszystkim wkoło, że jestem ok...
Ale po co to robisz?
Zapytałam.
Po jakiego licha robisz coś, co Cię męczy?
Po co to robisz?
Pomyśl
Nie szkoda zachodu?
Czasu?
Energii?
Umęczysz się,
a i tak mała szansa, że zadowolisz wszystkich.
Zawsze znajdzie się ktoś, kto powie, że jednak coś z Tobą nie tak.
Ot ludzka natura.
Dlatego, po mojemu,
nie musisz tego robić.
Nie musisz udowadniać wszystkim wkoło, że jesteś ok.
Po mojemu w życiu chodzi o to, by
udowodnić to sobie.
By samą siebie do tego przekonać.
By samemu uwierzyć w siebie.
Jak?
Tak po prostu.
Proste historie są dla nas najlepsze.
Chodzi o to, żeby pewnego dnia się obudzić i tak po prostu powiedzieć sobie.
Jestem ok.
I wiedzieć, że tak jest.
Tak po prostu wiedzieć, że się jest kompletnym.
Jesteś kompletna ?
Trzymam kciuki.
Edyta Maria Bożydar
Tekst pochodzi z książki, która właśnie powstaje
365 okazji, by być szczęśliwą
Jeśli moje słowa trafiają do Ciebie, możesz wesprzeć mnie na dwa sposoby.
Możesz wypić ze mną wirtualną kawę.
www.buycoffee.to/EdytaMariaBozydar
Możesz zostać też moim Patronem.
www.patronite.pl/EdytaMariaBozydar
Dziękuję.