Mówisz, że życie jest do dupy.

Mówisz, że życie jest do dupy. 

Że nic nie jest takie, jak powinno być. 

Że tęsknisz. 

Że bez niego nic nie ma sensu.

Ok.

Jest ciężko.

Boli.

Jest to trudny dla Ciebie czas.

Dlatego daj sobie ten czas.

Zaopiekuj się sobą.

Poskładaj to swoje serce, co to ktoś rzucił w kąt.

Zrób to.

Ale potem zrób jeszcze coś.

Zmień coś.

Wyjdź z tej przestrzeni pełnej bólu.

Nie zostawaj tam zbyt długo.

Bo jeśli tam zostaniesz, jeśli nic nie zmienisz, przegrasz. 

Przegrasz swoje życie.

Przegrasz siebie. 

Co możesz zrobić?

Spróbuj to swoje, nie da się, zostawić, choć na chwilę. 

Jest jak kotwica.

A kotwica?

No wiadomo, trzyma.

Jeśli chcesz coś zmienić, musisz ją podnieść. 

Innej opcji nie ma. 

Jeśli tego nie zrobisz, nie wypłyniesz na szerokie wody. 

Z czasem może się okazać, że zostanie Ci tylko ta mielizna. 

Mielizna nie jest dobra.

I jeszcze coś.

Nie wiem, czy to dla Ciebie jest jakieś pocieszenie, pewnie dziś nawet trudno Ci w to w ogóle uwierzyć, ale właśnie takie doświadczenia, te trudne i te takie nie nasze na pozór, są często tymi, co dla nas z perspektywy czasu stają się najlepsze.  

Pamiętam, jak rozpaczałam 10 lat temu. 

Nie wyobrażałam sobie życia bez mojego partnera.

Dzisiaj?

Dzisiaj wiem, że nic lepszego nie mogło mnie spotkać.

Jednak, by tak myśleć, by umieć to dostrzec, musiałam przejść długą drogę

Długą i ciężką. 

Niczego jednak nie żałuję. 

Dziś wiem, że to, co teraz, jest warte tego, co przeżyłam.

Potrafię za to dziękować.

Każda łza, każde potknięcie, te wszystkie nieprzespane noce i te wszystkie cholernie trudne dni były lekcją, którą musiałam przeżyć, bym dziś mogła być tu, gdzie jestem.

Dziś też wiem, że zmiana, tego, co nie działa, ten nasz rozwój wymaga pracy. 

Ciężkiej pracy.

Pracy, którą musimy wykonać sami. 

Pracy nad sobą.

I to jest w tym wszystkim najtrudniejsze.

Bo nikt za nas tego nie zrobi. 

Bo to my musimy zmienić siebie w środku. 

Jeśli to zrozumiemy, pojmiemy też, że ciągła rozpacz, szukanie winny u innych, nie pomaga.

Powiem więcej.

Przeszkadza. 

Sprawia, że nic nie robimy. 

Tkwimy w tym, co dla nas niedobre.

I tak mija dzień za dniem.

I tak czasem mija to nasze życie. 

Co zrobić?

Dobrze jest zrozumieć, że to nasze życie to my. 

I choćby jakim było, to zawsze można obudzić się pewnego dnia i powiedzieć sobie, że dziś zrobię coś dla siebie dobrego.

Zrobię coś, by zmienić coś na lepsze.

I wcale tu nie chodzi o jakieś milowe kroki. 

Na te przyjdzie czas, gdy będziesz mieć więcej siły.

Dziś?

Dziś zacznij od tych mniejszych.

Tych takich codziennych.

 Takich, co to mają siłę drążyć skałę. 

Tak kropla po kropli.

Tak krok po kroku.

Ale już z przekonaniem.

Z wiarą.

Że chcesz czegoś więcej.

Że na to więcej właśnie przyszła pora.

 

Bo kto jak nie Ty? 

Bo kiedy jak nie dziś?

 

Twoje życie to Ty.

 

Dobrego Dnia Ci życzę. 

Edyta Maria Bożydar

 

 

 

Tekst pochodzi z książki, która właśnie powstaje

365 okazji, by być szczęśliwą

Jeśli moje słowa trafiają do Ciebie, możesz wesprzeć to, co robię.

Jak?

Możesz wypić ze mną wirtualną kawę.

Poniżej link do Twojej kawy dla mnie

www.buycoffee.to/EdytaMariaBozydar

Możesz zostać też moim Patronem.

www.patronite.pl/EdytaMariaBozydar

 

 

Dziękuję

 

Dodaj komentarz
  • Odwiedzin wszystkich: 343618 

BLOG KOBIETA - Wszelkie prawa zastrzeżone © 2024
Powered by Quick.Cms | Webmaster by Zakładanie stron artystycznych