Niebo i Piekło

„Pewnego razu wędrowny kaznodzieja, otrzymał pozwolenie, by odwiedzić Niebo i Piekło. Z Aniołem kaznodzieja przekroczył wpierw bramy Piekieł. Wszystko wokół było piękne. Kaznodzieja patrzył z niedowierzaniem
-To wszystko jest takie piękne. Widok łąk i gór, śpiew ptaków, zapach tysiąca kwiatów... – mówił, idąc przez Piekło.
Wtem poczuł kuszący aromat. Wszedł do dużej sali jadalnej. Zobaczył stoły, rząd za rzędem obłożone talerzami wyśmienitego jadła. Ludzie siedzący wokół stołów byli jednak bladzi i wychudzeni, byli głodni. Zbliżając się, zobaczył, że każdy z tych ludzi trzymał długą łyżkę, ale obie ręce miał unieruchomione drewnianymi listwami, tak że nie można było zgiąć łokcia, by podać sobie jedzenie do ust. Kaznodzieję przejął ogromny smutek na ten widok. Pomyślał, że to miejsce to prawdziwe Piekło.
Następnie Anioł zabrał kaznodzieję do Nieba. Tam spotkali to samo piękno, którego byli świadkami w Piekle. Wchodząc do jadalni, zobaczyli tę samą scenę, tyle że w przeciwieństwie do Piekła ludzie siedzący przy stołach w Niebie, mimo że również mieli obie ręce unieruchomione drewnianymi listwami, siedzieli zadowoleni, wesoło rozmawiając ze sobą i jedząc posiłek. Gdy kaznodzieja zbliżał się bliżej, był zdumiony. Zobaczył, że każda osoba, która siedzi przy stole karmi osobę siedzącą naprzeciwko niej. Mnóstwo było w tym dobroci i wdzięczności. Każdy z obdarowanych odwdzięczał się tym samym, pochylając się i karmiąc swojego dobroczyńcę. Kaznodzieja, widząc to, poprosił swojego Anioła, aby sprowadził go z powrotem do Piekła, aby tam mógł podzielić się tym cudownym rozwiązaniem, które ujrzał w Niebie. Gdy już dotarli do Piekła, pobiegł do jadalni i krzyknął do pierwszego głodującego mężczyzny, którego zobaczył:
-Nie musisz chodzić już głodny. Użyj łyżki, którą masz obok talerza, aby nakarmić sąsiada, a on odwdzięczy się tym samym i nakarmi Ciebie. Staniecie się obaj syci i szczęśliwi.
Wtedy usłyszał słowa:
-Oczekujesz, że nakarmię obrzydliwego człowieka siedzącego po drugiej stronie stołu? Wolę umrzeć z głodu niż dać mu przyjemność jedzenia!
Wtedy kaznodzieja zrozumiał. Niebo i Piekło to te same miejsca. Różnią je jedynie ludzie, którzy je zamieszkują i to, jak traktują siebie nawzajem. „
 
Co ja sobie myślę?
Ano myślę sobie, że każdy z nas ma i te łyżkę i to jadło. Każdy z nas ma też i swoje kłopoty i to z czym sobie nie radzi. I co go zatrzymuje gdzieś dłużej, jak te ręce w tym opowiadaniu, co to karmić nie mogły, bo były unieruchomione. Każdy z nas mierzy się z czymś, co go boli. Co sprawia, że czasem nie ma siły, czasem sensu nie widzi. Ot życie, ktoś powie. Zgadzam się. Życie nie jednego powaliło. Jednak myślę sobie, że gdy spróbujemy zrozumieć, że razem możemy więcej, wtedy jest szansa na to, że świat wokół nas też stanie się lepszym. Ot wdzięczność i dobroć budują. Złość, nienawiść niszczą. Niszczą świat, ale też i Nas samych. Dobrze by było, byśmy to zrozumieli, zanim będzie na późno.
Dobrze by było.
Edyta Maria Bożydar
 
Przekład i tłumaczenie tekstu
Edyta Maria Bożydar
Źródło tekstu

Komentarze

Dominika Groll

Podoba mi się...

Dodaj komentarz
  • Odwiedzin wszystkich: 341992 

BLOG KOBIETA - Wszelkie prawa zastrzeżone © 2024
Powered by Quick.Cms | Webmaster by Zakładanie stron artystycznych